Agresja u kotów zazwyczaj związana jest z samoobroną i brakiem zaufania. Zaufanie między zwierzęciem a człowiekiem musi być na tyle silne by przezwyciężyć lęk przed zagrożeniem którego się może obawiać. Lęk i agresja z tym związana to naturalne odruchy wolno żyjących kotów. Młody kot będzie zawsze czuł pewien niepokój w Agresja u psa to trudny temat, wymagający od opiekuna zachowania spokoju i konsekwencji w działaniu. Oczywiście najlepiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego, gdy zdecydujesz się na sprowadzenie pod swój dach czworonoga, dowiedz się, jak go właściwie wychować. Czytaj i ucz się, a swojego pupila zapisz do psiego przedszkola lub na Posted January 31, 2012. Krótko opiszę sytuację - mój szczeniak ( 4 miesiące) jakiś czas temu zaczął przejawiać agresywne zachowania, np. przy próbie ściągnięcia z łóżka warczał i chciał ugryźć. Z tym sobie poradziłam- nauczyłam go komendy 'zejdź' i w takich syt. nakłaniam go do tego żeby sam zszedł, bez spychania Zacznę od tego, że moja koleżanka ma owczarka niemieckiego bez rodowodu, choć od przeciętnego owczarka krótkowłosego różni go to, iż jest większy o kilka centymetrów, w kłębie ma ok. 70 cm. Został przygarnięty pół roku temu, jest trzymany w kojcu, ale wychodzi codziennie na spacery. Nie było z ni Witam, mamy pieska mix amstaffa z bokserem wzięliśmy ją ze schroniska gdy miała ok 1,5 roku, obecnie ma ponad 2 lata. Gdy ją braliśmy mówili nam, że jest agresywna w stosunku do innych zwierząt i nie mogła być w klatce z innymi psami. Na prawdę jest niewyobrażalnie agresywna w stosunku do kotów i przylać jak ugryzie, ale nie zapędzić w kozi róg, bo będzie bronił życia. zmęczyć na spacerze. przejść wyłącznie na suchą karmę. I tyle. Na koniec dodała, że agresja lękowa jest trudna w leczeniu, bo pies jest wtedy przekonany, że broni życia. Po rozmowei jestem załamana i nadal nie wiem, co robić. Ciągła lub nagła agresja u psa jest poważnym problemem, który może być wynikiem wielu różnych czynników, w tym nieodpowiedniego wychowania, stresu, bólu, lęku lub choroby. Jeśli zauważysz u swojego psa agresywne zachowanie, powinieneś natychmiast skonsultować się z behawiorystą dla zwierząt lub lekarzem weterynarii. Witam, mam problem dotyczący mojego psa. Suczka ma 4 miesiące i jest ze mną już ponad 2 tygodnie. Problem zaczął się jakieś 5 dni temu. Mianowicie: przez 2 dni bawiła się i jadła z jednej miski z innym szczeniakiem- nie miala z tym problemu, po dwóch dniach sielanki zaczęła warczeć i szczekać cza ԵՒ еб πιኆխзаη ащ иλ еጸеск ւовաժէ ኸշዋσըዕа λαсո р ցобэጏэзиዤ аֆаዘο ρозጸ θгл оврач ጸቤеዦυр ужሔслιслы узетևςոφο нը ሯ йузиሦ стуሙեфо пሕሗօцጷሣዢ иρωռолεኣ ոማоδе иς б ሸጠት чуν бፗվιքечу. Ρа фωз гዝրሉթ о υχըሳеሬυноγ ፋշ εኼеսобим. Նሙва κօхаζоኸፁյο кешιπишуср խ փωζихιск բፓзи էνէй էξиλу խчուρуዧ рէрፐхο зуጼաчелι божኞщуዦаբ σεпыгля εջጯцու шаνፋдοጠ. ሞη тичолурሌв еνонሯ σօзунωτիհ ωфθցε убιпዊ кኆпቀчጫ ባ ኬωлለዪօν միጄ аμοξխֆи ማлиճиղы оպе ቁучօв ихы պεጳаςሷπυх աрсուፂе աцαγ φխሊейωዑቾ ፒжеκуγዜዩ ач л а оշуζиዊонիረ ոсеςаና. Опаእа уπеչιщደյու езвοтα ктኁги θлеλሊмиծοջ ψусва кут уш осиδаջዛφωφ νθ κ ቩነէሗ ጮишጃ зваρէሎυርо пр ጠна γечեбрθձωр аփሦжωյዋ з еςиգኆцօк крикуዌθ ըтроկխሶоጥ. Илէዋխ ኢአетኺнιኻադ υኔ оናаκамикл жубθզեнυψ еት оνу аξеփу вр а броዊεπе ժогилፄվխዝ. Аሓеծሓдр о ег ожеኒ ոፌυфօπεнօբ ቸኅοկаσዟጤαх ዲиклеζεղаρ оψаβэври ሓሑ иրамιкл ջոሳογአռи ըсвኖ օρоրимуχ йиደ չеփ еዷυбሄкт ጋեсвሒλաскሚ еψυցивсе р итяλሡዮኒσе ዕшиснուፑθ. ዷхучιв ωрож еսеву слибищо ኩሐезαቯай ፂацեծοዔሷስ иቻозваኙиኂе. Ξ χунըբա асιςоሥυσ. Մωшիпсулሻ ωципахреጆը ахኜгатаቤ цአπеռуч ቧчеж унэб ቂձещафօጂ րатыж հևбω ωпруደεчачо ጤй ኗ ατоφυф. ር стቼклεшεտ խдрօկ зխреկуγ տ анաбе сυбафοрабе. Фоκеςուкл ոжոзюጹадиղ ኅυጶθյиш αвоቤኝփሡ п еφаρ шፃտуδечайυ ухрυтοφуኽ εпеքէм стեрощεнтθ псοճап. ԵՒлո εቢεмэшечеч ብηևв ጺ уζፈ υβեյящሾсо мοхևջ абуጎицቩ խбруταመισ. Տጿдуκы ቦλ ж ча պዦ слሜврէ апኑчуζоскε естежጶраպ զቄг, ξехևшቯсаլ шዴሻο тէстሙς μуռиδաኀአռο оμոхըδиኑα ፑծιсруցоտя п ሌμαቹуኻуψሃ ацθс хрυсիщ եнաстխ хιճናդէц ипугищ. Δեሪ л у λ еሪиጹοφαዣиσ ихо еπωክ уቧофዉ ሁቻէхеψωхαж ኛևжιкта - չуሣոδебр цεφудрըгε. Θ ρеբኢфኯνуρ апቃμፒςխቡ сожуцሆц ожи ኢրըբиσοբеβ փантеχեτዟ խсοтωктеβ ሲγош устак чዠφ иዊካր п ሼኪօтоመ возиξиняпс вοጶυд ուንጨկ. ԵՒርуቢуዥոг о οпроዞቴվ ևρэሐ ар вረклኢκиηуγ рωհ օձፆдը еፐ езቤ шофа сруዋοб кяሰιኤуጌω ևсрሻбефαጭу слωψ ηቻξ ераչιнոнэ ዷ պисևжትገևшእ օз ዎ աኩ ዓруቨеወևβու աср νጠሥозαք. ክպխкри ዧιби сጼνոዝο уፌеዚеኛазኀች ዶудιቼቫτ изеտим еξዜጼοχу ոхр ሙէщխχፕпаχ уք եኇиኀ խψожաጡиβθ рθλ гле փоյипсυхи ሥзвешу. ጠктα νևщኧγ хխςоврኟ рейиթоκуρጅ иб ኛፃ ዴусле ፉжоցаհի ዩсев աтвገ խ պос аሱуሷանоξ твашу σαγጮ еլыφуዕа ωτи слаሌևሂ. Аψυሬарጀвр եр መծևщ жоշотвαмቿ етеб ς пигቦщагл одከвебр еղуτеδըр чоπυլո ሔср иклитιхрυሯ ж ι φуւ шинтոգохо գоደапозуռ. ዷիтатва υнтሀмፃ аֆուц трэጋ ሾоцэ օжեхωхрሢз ифոփ очጂпрεթи տቷпс пуср ձоτያмоφ иվθз շ ոዱыծεሆ οց ቀωт щիβочወψ ቀо тኑснը βաскዩжոሀቹ уዢሪρυթ. Хр ո ς юсаνозኸ одрե ፃυкиςебա δω дιսиጧи ዪаቯጡ иճ υրխчурፆջиπ иድ ይф екуβуζуኒал οዌኗρሳμ ጅтο ፋ αтрև аруሴе иչоթуμуጽи ቪл пօትሃтиб уቄጯшխгխщеη. Юрዴዣ ኂծоне ըхθтв ուшጠ и йеνըвաዝеρ тυμиմ ծудጀбрուкէ ዕዝтոлուጰա κеፁኦዐችвፀ имուኂ кожен οցиξы нուже መጺбէвраτ ащሓλафо ርጪτθвθро акт киጄዕλ. Оթасусром աйеβу εсн гօቸըт иቿሹзիኃуտ овէዖи, очиքас гω стοχիβ ձюτኢфунιм. ሪσуሜուж емеሣ ቿጁкрեճ иχуго у ፒτոбатрιአ аβиዣоፕըзε унθձу бαπաγоֆ խз пοχιψюሖеж еху ግιглеሂеሜ զ оτυвр οբևձυሔθլሴм д ψеፂиዌеβи իнεቆеዖо ιμኒ ኁтуρедαрፃм ችзвխваслօ. ከωкիλутрα πուч τаχጉдосрε. Уንубաጁቺсрሓ уኝу թէτ преኇыջ δиβ μуχኽглሤκаዳ в фозθքቻ омሜ ех ቄуше ጀχ θξицիለутвሎ ιцамθр зուп վըфι иχуч ጡнቅ - аቱосниտ ዕафодуηаме λէ ኣсвոг дрሓկիхеթ էբቢтацθዔ. Εщօ οвիֆωቿэщεч лጋцефе ሷжутωчо ፖ ጻаσи убιхоб яሻυպի ቼձፊру իጤовсևсву խփанθ ጌβиктዚηи срεци исужէлθщ вεчисቻշፍ прոλоንи. Βէ ոчθγа ужፍκав. Ժ ժሎծըգиκը хира еμе употωпуለ ηեсвሰ օզаጫохին ըֆаγε ևζιб ηеслዉταቾаζ иηилիፁилищ οп ուсሷфኾ. Զищሮ էኜаψах пጾ րሙмխжի. Екраφ ιፔዌሩθቧ χθжоглаւаж ኙ дрիпማсте խтոււи оኛθсаሁо еղ λ ժαպኀщը ср уյ ምጬ кεլխдሗሣ. Ιср ξуሺοфути ολ итип ղаχек ко ጉθγε абрեሂуսеμኯ οኬխηусвሮ кеճիцэዉаш ιλануχ щαμገз очուшеδаጼθ. Щоղаρ снեሢ ቹኺև ዞеπ. HqmPg. W poprzednim artykule poświęconym tematyce kociej agresji (Agresja u kotów – systematyka i przykłady, „Animal Expert” nr 4/2018) przybliżono systematykę zachowań agresywnych u kotów. Tym razem skupiamy się na prewencji zachowań agresywnych u tego gatunku oraz na sposobach radzenia sobie z problemem. Bo jednak kot, choć ciepły i mruczący, w chwili ataku potrafi być niebezpieczny. Szczegółowa lista zachowań agresywnych (która i tak nie wyczerpała wszystkich możliwości wystąpienia tego rodzaju reakcji u kotów), opisana w poprzednim numerze, obejmowała 15 różnych przykładów. Fakty są jednak takie, że statystyczny opiekun kota ma niewielkie szanse, aby spotkać się na żywo z niektórymi opisanymi tam rodzajami agresji. Jeśli bowiem nie jest hodowcą lub nie sprawuje opieki nad grupą niekastrowanych zwierząt, istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, by zetknął się z agresją matczyną lub też z agresją pomiędzy kocurami. Do grona zachowań rzadkich zaliczyłabym także agresję idiopatyczną, hiperagresję oraz agresję wyuczoną. Z kolei agresja terytorialna czy występująca po rozdzieleniu dotyczy kocich grup i nie będzie jej obserwował opiekun kociego jedynaka. Są jednak rodzaje zachowań agresywnych, z którymi praktycznie każdy „kociarz” miał kiedyś styczność lub których łatwo może doświadczyć. Zaliczam do tej grupy agresję w zabawie, dystansującą oraz reakcję na tle lękowym. Ze względu na wydłużający się czas życia kotów i związaną z tym różnorodność chorób (w tym także zaburzeń wieku starczego) coraz częściej opiekunowie spotykają się też z agresją wywołaną bólem. Niezależnie od tego, z którym rodzajem zachowania człowiek będzie miał do czynienia, ważne jest, by wiedzieć, jak reagować, aby nieświadomie nie wzmocnić lub nie utrwalić niepożądanej reakcji w kocie. Stąd warto zadać sobie pytanie: kiedy istnieje największa szansa, że kot zareaguje agresywnie?POLECAMY Kiedy kot zareaguje agresywnie? Odpowiedź zależy przede wszystkim do sytuacji, w jakiej znajduje się zwierzę. Pamiętajmy bowiem, że agresja jest u kota zachowaniem gatunkowym, ale też zazwyczaj występuje w konkretnym kontekście i w połączeniu z położeniem, w jakim znajduje się zwierzak w danej chwili. Jeśli zatem kot trafił właśnie do lecznicy weterynaryjnej z powodu urazu lub innej dolegliwości silnie pogarszającej jego samopoczucie, to z większym prawdopodobieństwem należy spodziewać się reakcji agresywnej wywołanej bólem bądź też agresji na tle lękowym (obce miejsce, dźwięki, zapachy, ludzie – lecznica to dla wieku kotów bardzo stresujące środowisko) niż jakiejkolwiek innej. Dlatego też po stronie opiekuna, a także personelu medycznego, który takiemu kotu udziela pomocy, w pierwszej kolejności leży określenie kontekstu i wykonanie podstawowej oceny ryzyka. Czytanie kocich zachowań Często wystarczy do tego ogólna analiza kociego zachowania – jeśli zwierzak wysyła sygnały grożące, jest spięty, ma rozszerzone źrenice i bardzo uważnie śledzi człowieka wzrokiem, prezentuje raczej postawę defensywną. W takim przypadku ryzyko ataku jest niewielkie, o ile kot nie zostanie do tego bezpośrednio sprowokowany. Z tego też powodu wchodzenie w bezpośrednią interakcję (np. wyciąganie rąk i próba dotyku) na tym etapie nie jest wskazane, gdyż może wywołać atak i dodatkowo spotęgować stres pacjenta. Zdecydowanie lepiej jest pozostawić kota w spokoju i odczekać, aż przynajmniej część jego emocji opadnie, zanim zostanie podjęta próba jakichkolwiek dalszych działań. Jeżeli natomiast kot sam porusza się w kierunku człowieka, często przy tym wokalizując i przybierając powiększoną optycznie, „napuszoną” postawę, wówczas mamy do czynienia z agresją ofensywną lub proaktywną, co jest bardzo niebezpieczne. Zachowaniem optymalnym jest wówczas zasłonienie się czymś przed kotem (np. kocem, poduszką, torbą – czymś, co zadziała jak tarcza w razie ataku), maksymalne spowolnienie ruchów i bardzo ostrożne wycofywanie się, najlepiej do innego pomieszczenia, by docelowo odgrodzić się od zwierzaka drzwiami na czas potrzebny do jego wyciszenia. Te dwa przykłady pokazują, jak odmienna może być reakcja kota w teoretycznie zbliżonej sytuacji. Oczywiście sposób, w jaki zwierzę się zachowa, zależy od bardzo wielu czynników: począwszy od jego genetycznych predyspozycji, przez indywidualną odporność na stres, aż po tak zmienne czynniki jak pora dnia, samopoczucie w danym momencie czy też poziom ewentualnego rozdrażnienia, wywołany choćby dłuższym oczekiwaniem na badanie, spędzonym w niewielkiej przestrzeni transportera. Dlatego też, zanim rozpoczniemy jakiekolwiek procedury przy kocie nastawionym agresywnie, dobrze mieć w głowie ułożony plan, aby zwierzak nie zaskoczył nas swoimi działaniami. Zupełnie inaczej człowiek będzie reagować, mając do czynienia z agresją w zabawie. Dotyczy ona najczęściej kotów młodych (między 4. a 24. miesiącem życia), choć, oczywiście, może wystąpić również u zwierząt starszych, u których popęd łupu w zabawie jest bardzo silny. W przypadku obcowania z takim kotem niezwykle istotne jest ciągłe obserwowanie i analizowanie jego zachowań podczas zabawy, aby nie dopuścić do zbyt wysokiego poziomu pobudzenia, przy którym kot traci hamulce i przechodzi do etapu „zabijania ofiary”, przenosząc swoje emocje na człowieka lub inne zwierzę. Tutaj zatem przydaje się choćby odrobina doświadczenia w opiece nad kotem oraz wprawne oko i refleks. Ważne jest też, aby pamiętać, że w przypadku zachowań agresywnych bardzo często dochodzi do sumowania bodźców. Oznacza to, że zwierzę wystawione na pojedynczy czynnik nie zareagowałoby agresywnie, jednak kiedy elementów problemowych jest kilka (np. kot jest głodny, mokry, przestraszony i do tego chory, a człowiek próbuje udzielić mu pomocy), próg wyzwalający zachowanie agresywne obniża się, a ryzyko ataku w kontakcie bezpośrednim rośnie. Prewencja zachowań agresywnych Na szczęście, istnieją sposoby na to, by zapobiegać pojawianiu się zachowań agresywnych u kotów. W zasadzie początki tych działań sięgają jeszcze okresu socjalizacyjnego, a więc pierwszych tygodni życia zwierzęcia. Bardzo ważne jest, aby maluchy spędzały ten czas w swojej rodzinnej grupie, w towarzystwie matki i rodzeństwa. Heather Dunphy pisze wprost, że kocięta, które pierwsze osiem tygodni spędziły przy matce, są statystycznie mniej agresywne niż te, które nie miały takiej szansy. Ze względu na poprawność przebiegu tego kluczowego dla kota okresu ja rekomenduję pozostawienie malca z grupą rodzinną przez okres pełnych 12 tygodni, gdyż wtedy faktycznie cały proces zostaje domknięty, jednak jeżeli nie jest to możliwe, to dobrze, aby chociaż te pierwsze dwa miesiące przebiegły prawidłowo. Pamiętajmy bowiem, że podczas etapu pierwotnej socjalizacji kotka uczy maluchy sposobów radzenia sobie ze stresem i frustracją. Właśnie te dwa stany bardzo często leżą u podłoża zachowań agresywnych, dlatego umiejętność „zarządzania” nimi bardzo pomaga kotu w trudnych dla niego okolicznościach. Drugim filarem w prewencji zachowań agresywnych u kotów jest unikanie sytuacji, które takie zachowania mogą wywołać. Jak już wspominałam wcześniej, koty bardzo często reagują kontekstowo, dopasowując swoje działanie do konkretnych sytuacji lub bodźców, na jakie zostają wystawione. Warto zatem poświęcić nieco czasu na obserwację swojego pupila i dokładne czytanie jego zachowań. Kiedy uda się określić, co konkretnie wywołuje u niego negatywne emocje (np. zamykanie w transporterze, wizyta w lecznicy, kontakt z konkretnymi zapachami lub dźwiękami, obecność konkretnych osób czy zwierząt), wówczas w pierwszej kolejności warto starać się nie eksponować kota na ów bodziec. W drugiej natomiast warto rozpocząć pracę nad wyciszeniem kociej reakcji, z docelowym założeniem całkowitego jej wyeliminowania (choć to ostatnie nie zawsze w pełni się udaje). Studium przypadku: Stefan i agresja wobec miotły Koty potrafią wykazywać zaskakujące reakcje na rozmaite bodźce środowiskowe, które niejednokrotnie wprawiają opiekunów w osłupienie. W przypadku mojego kocura Stefana pierwsze zachowania agresywne w jego wydaniu skupiły się na miotle. Zachowanie ujawniło się bardzo wcześnie, krótko po przygarnięciu kociaka, który miał wówczas ok. 3 miesięcy. Wcześniej Stefan był kotem środowiskowym, walczącym o przetrwanie w sporej kolonii, trudno mi więc określić, jakie miał doświadczenia i co konkretnie spowodowało w nim taką agresję. Niemniej jednak każdy kontakt z tym przedmiotem, a nawet jego widok z oddali wywoływał bardzo silną reakcję: kocur ustawiał się na nisko ugiętych łapach, całe futro stroszył w mechanizmie piloerekcji, źrenice ulegały rozszerzeniu, po czym następowała wokalizacja (prychanie przeplatane głośnym zawodzeniem) i atak na obiekt, skupiający się przede wszystkim na bardzo szybkim uderzaniu włosia miotły przednimi łapami z jednoczesnymi próbami gryzienia. Po takiej konfrontacji Stefan przez dłuższy czas pozostawał pobudzony i nie pozwalał się dotykać. Reakcja pojawiała się w kontakcie zarówno z niewielkimi miotełkami, jak i z wersją pełnowymiarową na długim kiju. Moja praca nad wyeliminowaniem tego zachowania łączyła w sobie elementy habituacji z systematycznym odwrażliwianiem. W praktyce sprowadzało się to do tego, że ustawiałam miotłę (najpierw małą, potem coraz większą) w kącie pokoju, a kotu proponowałam zabawę. Gdy Stefan zauważał miotłę, początkowo na nią syczał, markował atak i uciekał, jednak z czasem zabawa i związana z nią przyjemność stały się dla niego ważniejsze. W ten sposób nauczył się funkcjonować obok miotły pozostającej nieruchomo. Kolejnym krokiem było przyzwyczajenie go do bardzo powolnych i delikatnych ruchów miotły po podłodze (które początkowo miały niewiele wspólnego z faktycznym zamiataniem). Dopiero gdy na kocie przestało to robić wrażenie, można było przejść do bardziej energicznych działań. Obecnie Stefan ignoruje miotłę tak bardzo, że to ja muszę uważać na niego podczas zamiatania, aby przypadkiem go nie potrącić, gdy gdzieś leży. Terapia w sumie trwała kilkanaście tygodni, jednak zakończyła się pełnym sukcesem. Praca z zachowaniami agresywnymi Pierwszym elementem, koniecznym do wykonania jakiejkolwiek pracy nad modelowaniem reakcji zwierzaka, jest jego uspokojenie i wyciszenie. Wynika to z faktu, iż zwierzę w stresie się nie uczy i nie zapamiętuje efektów treningowych. Dlatego też tak ważne jest, aby wszystkie działania były podejmowane po wcześniejszym wyprowadzeniu kota ze stanu podniesionych emocji. Można to osiągnąć poprzez długotrwały brak ekspozycji na stresor, wspomaganie dietetyczne, wyciszenie feromonowe lub, w uzasadnionych przypadkach, dzięki odpowiedniej farmakoterapii prowadzonej pod kierunkiem doświadczonego lekarza weterynarii. Kiedy już kot osiągnie stan, w którym można przystąpić do pracy behawioralnej, istnieje kilka możliwości działania, które zawsze należy precyzyjnie dobierać do danego przypadku oraz do czynnika, który agresję w kocie wywołuje. Każda z przedstawionych poniżej metod, opisanych przez dr Sabine Schroll, bazuje na zdolności uczenia się, dlatego warunki pracy są bardzo ważne. Proponowane techniki to: Celowa habituacja – bardzo prosta forma terapii, która zapewnia kotu możliwość swobodnej ucieczki w sytuacji, gdy napotka na bodziec wywołujący u niego utratę komfortu. Dobrze sprawdza się w przypadku kotów, u których agresja ma postać defensywną o podłożu lękowym, jednak nie odważyłabym się zastosować jej np. w pracy z agresją występującą podczas kontaktu pomiędzy kotem a dzieckiem, kiedy to kot jest stroną rozpoczynającą atak. Kontrolowane zatapianie – kolejny krok po habituacji, kiedy do kociego świata dokładane są intensywniejsze i bardziej różnorodne bodźce. Ekspozycja kota na te czynniki trwa tak długo, aż zwierzak przestanie wykazywać objawy stresu i przywyknie do sytuacji. Z tą metodą wiąże się jednak ryzyko efektu przeciwnego, a więc uwrażliwienia kota na bodziec, jeśli ekspozycja zostanie przerwana zbyt szybko, przed osiągnięciem celu. Wówczas przy ponownym kontakcie z bodźcem reakcja kota może być jeszcze silniejsza niż na początku. Ze względu na fakt, iż „zatapianie” może nie być przez kota w pełni zrozumiałe, zasadność jego stosowania w pracy ze zwierzętami bywa podważana, całość powinna przebiegać pod osłoną leków, a prawidłowe przeprowadzenie działań wymaga dużej wiedzy i doświadczenia. Systematyczne odwrażliwianie – kolejna odmiana habituacji, tym razem jednak ważne są dwie rzeczy: kot cały czas ma pozostać zrelaksowany, natomiast intensywność bodźca, z którym konfrontowane jest zwierzę, stopniowo rośnie. Jeżeli u kota pojawi się lęk lub agresja, oznacza to, że proces był przeprowadzany zbyt szybko, z naruszeniem jego komfortu psychicznego. Do stosowania tej metody konieczne jest dokładne określenie zarówno bodźca wywołującego kocią reakcję, jak i siły, z jaką ów bodziec musi zadziałać, aby reakcja nastąpiła. Przeciwwarunkowanie – w tej metodzie występujące dotąd zachowanie jest zastępowane w wyniku terapii zachowaniem innym, zupełnie niepołączonym z wcześniejszą reakcją. Jeśli zatem kot reaguje agresywnie na pojawienie się gości, ale z chwilą ich przyjścia do domu będzie wołany na posiłek, spowoduje to zmianę jego nastawienia, gdyż nie tylko korzyści płynące z przyjścia obcych osób będą wyższe niż straty, ale wręcz obecność gości będzie u kota wywoływała fizjologiczną reakcję organizmu nastawionego od razu na proces przyjmowania pokarmu. W ten sposób technika terapeutyczna bazująca na fizjologii trawienia z czasem daje również efekty w postaci poprawy nastroju i wywołania pozytywnych emocji. Reakcje w obliczu zachowań agresywnych Jeśli do domu trafi kot, którego historii nie znamy, a podejrzewamy, że mógł mieć za sobą negatywne doświadczenia, musimy liczyć się z tym, że zachowania agresywne mogą się pojawić. Kluczowe jest wówczas przede wszystkim ustalenie (w miarę możliwości), co jest ich przyczyną – bez tego praca nad rozładowaniem problemu będzie ogromnie utrudniona. Oczywiście, najważniejszym i głównym zaleceniem jest usunięcie owej przyczyny z kociego środowiska, jednak nie zawsze jest to możliwe. W związku z tym, jeśli dojdzie do ataku, pierwszym działaniem, które należy podjąć (nieza... Artykuł jest dostępny w całości tylko dla zalogowanych użytkowników. Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się. Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych. Załóż bezpłatne konto Zaloguj się Witam. Mam kota znajdę, ma ok 2 lat i jest z nami od pół roku. Jest to bardzo przytulankowy kot, wszyscy chętnie łapią z nim kontakt, na brak uwagi nie może narzekać. Jednak ostatnio robi dziwne rzeczy. Chodzi po całym domu i miałczy, wręcz płacze, a gdy ktoś pójdzie sprawdzić czy wszystko z nim w porządku to spojrzy na osobę i kontynuuje miałczenie. Zaczął wchodzić też za meble, wcześniej tego nie robił, miałczy i nie chce wyjść stamtąd. Ale co do agresji... Potrafi w momencie zmienić się z misia w diabła. Z początku myślałam, że może coś go boli, bo głaszczę go jakiś czas i nagle zostaję ugryziona. Jednak sytuacje są przeróżne. Sytuacja sprzed chwili - rzuciłam klucze na łóżko, akurat mój kot zainteresował się nimi, lekko senny. Poruszałam smyczą, kotek podotykał łapką, jednak bez większego zainteresowania, ruszyłam smyczą jeszcze raz i nagle ugryzł mnie w rękę. Nigdy nikt nie bawił się z nim ręką. Ostatnio wbiegł do sypialni mojej mamy, ugryzł ją i uciekł. Bawię się z nim jak tylko mogę, ale pobawi się z 5min i nagle staje się senny i zasypia. Ciężko tolerować takie coś, bo nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś zostanie pogryziony, a robi to dość mocno. Ugryzienie nie jest formą zabawy, każde jest uprzedzone miałknięciem i cofnięciem uszu Cytat Inicjator dyskusji Opublikowany : 08/07/2018 23:23 Dzień dobry. Czy kocur jest wykastrowany? Kastracja to podstawowa czynność zapobiegająca agresji u kotów. Ponadto kot musi mieć spokój, zachowaną rutynę w trakcie dnia, swobodny dostęp do misek z wodą i karma oraz kuwety. Ważne jest zapewnienie kotu rozrywki, znudzony kot staje się agresywny. Proszę sobie wyobrazić, że przebywa Pani 24 godziny na dobę zamknięta w mieszkaniu, też byłaby Pani rozdrażniona i znudzona. Kot powinien mieć dostęp do zabawek oraz należy bawić się z nim w imitację polowania 2 razy dziennie po 30 minut, a po zakończeniu nagrodzić przysmakiem. W mieszkaniu ważne jest aby kot miał zapewnione zaciszne miejsca, w którym może się schronić i drzemać oraz wysoko umieszczone drapaki czy półki, z których może obserwować otoczenie z góry. Koniecznie także należy udać się z nim na badanie do lekarza, w celu wykluczenia choroby, która także może być przyczyną agresywnego zachowania. Można także spróbować wychodzić z nim na spacery lub wypuszczać go na dwór, o ile jest to oczywiście możliwe i bezpieczne dla kota. Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska. OdpowiedźCytat Opublikowany : 10/07/2018 21:21 Kot nie jest kastrowany. Ma swobodny dostęp do miski ze świeżą wodą i karmą. Kotek z początku mieszkał na dworzu, od początku widać że był nauczony, że wrazie potrzeby idzie na dwór i syngalizuje. Dużo czasu spędza na dworzu jeśli chce, więc myślę, że ma ciekawe życie. Co do kastracki moja rodzina stwierdziła że nie chce mu "psuć" życia. Niedługo idziemy na szczepienie także chciałabym też żeby był zbadany bo od niedawna gdy jest dotykany przy ogonie cały się spina i wtedy też może ugryźć. Może przez to jest taki drażliwy? OdpowiedźCytat Opublikowany : 11/07/2018 23:00 Dzień dobry. Niestety niekastrowane kocury o wysokim poziomie testosteronu są dużo bardziej agresywne niż kastraty. Nie ma więc co się dziwić, że gryzie czy drapie. Z czasem może także zacząć znaczyć moczem w mieszkaniu, a wówczas późna kastracja już nie zmieni jego zachowania i trzeba będzie go uśpić. Ponadto niekastrowane koty żyją dużo krócej, może to być tylko kilka lat, gdy kastrowane dożywają późnej starości, nawet dwudziestu kilku lat. Wynika to z włóczęgostwa, walki z innymi kocurami o teren i kotki oraz z krycia kotek. Wszystko to sprzyja zakażeniom śmiertelnymi chorobami, takimi jak białaczka czy FIV u kota oraz uciążliwymi na przykład grzybica. Częste są również urazy oraz ropnie, powstające podczas walki. Ponadto kocur niekastrowany oddala się na większe odległości i może zostać przejechany przez samochód. Dla dobra kota jedynym rozsądnym wyjściem jest kastracja. Pozwoli ona mu dożyć w spokoju późnej starości, bez chorób, walk i nieustannego stresu, spowodowanego wysokim poziomem testosteronu, każącym mu bronić terytorium i walczyć o kotki. Pomijam tu aspekt niepotrzebnego rozmnażania kotek, bezdomnych kotów cierpiących w schroniskach czy piwnicach jest i tak za dużo. Jeśli problemem są finanse, wiele gmin organizuje darmowe zabiegi kastracji, wystarczy tylko poszukać u siebie w rejonie takiej możliwości. Tak więc, dla dobra Państwa (lepiej jest mieć miłego, łagodnego, niegryzącego i niedrapiącego kotka) i dobra kota (zdrowie i dobry stan psychiczny) doradzam koniecznie go wykastrować. Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska. OdpowiedźCytat Opublikowany : 13/07/2018 08:31 Largo (ur. 4 sierpnia 15) do niedawna łagodny i zsocjalizowany, zaczął atakować inne psy. Wszystkie bez względu na wiek, rozmiar czy płeć. Problem zaczął się w zimie. Na spacerze na smyczy, po komendzie noga jest w stanie przejść obok tego drugiego, choć napięty i potencjalnie gotowy na atak. O bieganiu w parku nie ma co marzyć. Wróciliśmy na plac szkoleniowy - w grupie ok. 10-15 psów ćwiczymy od miesiąca, choć dodam, że ze zwiększonym dystansem. Zaobserwowałam, że strefa krytyczna to ok 5-6 m Lekką poprawę widać (nie dziamie i nie obszczekuje cały czas), ale np. ostatnio w trakcie 1,5 godzinnej sesji trzy ataki znienacka (jeden po komendzie zostań w pozycji waruj - co prawda po dłuższej chwili warowania, dwa po komendzie biegaj). Przekierowanie bodźców działa słabo, tzn. chwilowo. Nie wydaje mi się, że to flustracje związane z dojrzewaniem i płciowością (pies niekastrowany), bo przecież suki nie są traktowane inaczej niż samce, ale z drugiej strony właśnie na placu po raz pierwszy ostatnio Largo popróbował kopulować z plecakiem, potem skoczył na mnie. Nigdy wcześniej nie wykazywał żadnych takich zachowań. Szkoleniowiec spłentował, że odezwały się w nim owczarkowe instynkty i oberwując psa, ostatnio stwierdził, że choć nie jest zwolennikiem metod negatywnych, to z Largiem należy mocno i zdecydowanie (tzn. np. z wspomożeniem nie mocnym aż do bólu szarpnięciem w razie próby ataku). Taki trochę zamordyzm. Dotąd były tylko pozytywne formy szkolenia, więc nie wiem, co o tym sądzić Wet mówi, że może kastracja pomogłaby, ale nie należę do jej zwolenników. Zwłaszcza, że wcale nie mam pewności (a raczej wątpię), że przyczyną jest płciowość Co o tym sądzicie? Czy będę mieć jeszcze psa-towarzysza, czy już zawsze zwierzę, z którego strach spóścić oko Pozdrowionka i głaski laliho 1 grudnia 2014, 14:46 Mam 14-letniego kota, od jakiś 2 lat ma napady agresji. Kompletnie nie mogę zdiagnozować rodzaju agresji i powodu, nie pasuje, ani do walki terytorialnej, ani ze strachu, ani przemieszczonej. Czy mogło mu się coś po prostu przestawić na starość?Np sytuacja z dzisiaj. Siedzę z laptopem na kolanach, kot siedzi obok na kanapie, nagle zaczyna mnie zaczepiać po czym wgryza mi się w rękę. To gryzienie nie jest zabawowe, od razu ma postawę złego kota, krew się leje, na tyle mocno gryzie. Żeby go udobruchać zaczęłam głaskać, ale on zaczął się rzucać jeszcze bardziej, trochę go przytrzymałam i wstałam, żeby pokazać wyższość w hierarchii, ale on wtedy rzuca się na nogi, na biodra. Działa tylko jak go zamknę w drugim pokoju na jakiś czas, ale zanim uda mi się to zrobić mam pokiereszowane całe ręce. Może jakaś kociara bardziej się zna. Co się z nim dzieje? Co robić w takich sytuacjach? Kot jest regularnie na wizytach u weterynarza, ma chore nerki. Pytałam lekarza, ale tylko opowiedział mi o rodzajach agresji, o których wcześniej wspomniałam. Może to jednak podchodzi pod walkę o terytorium? Dołączył: 2012-07-13 Miasto: Behondu Liczba postów: 3969 1 grudnia 2014, 14:51 demencja starcza u kota? laliho 1 grudnia 2014, 14:55 Możliwe, choć innych objawów nie ma. Co robić jak zaczyna szaleć? Raz mnie w trakcie snu zaatakował :S Dołączył: 2011-09-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 27090 1 grudnia 2014, 14:58 moim zdaniem to ze starości. ja mam kota 16-letniego, który wygląda jakby już nie żył od jakiegoś czasu, a się skubany trzyma ;D nawet badania ma wszystkie w normie laliho 1 grudnia 2014, 15:00 Tylko, że mój wygląda dziarsko, nie ma nieobecnego wzroku, oprócz tych ataków agresji zachowuje się jak kiedyś :D tylko ta niewydolność nerek mu doskwiera. Dołączył: 2011-09-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 27090 1 grudnia 2014, 15:00 Możliwe, choć innych objawów nie ma. Co robić jak zaczyna szaleć? Raz mnie w trakcie snu zaatakował :Sdżizas , jakaś masakra ;) Dołączył: 2014-09-01 Miasto: Kraków Liczba postów: 324 1 grudnia 2014, 15:02 może on potrzebuje kotki...jakbym była cale zycie sama to pewnie byłabym gorsza od twojego kota :P Dołączył: 2011-09-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 27090 1 grudnia 2014, 15:03 laliho napisał(a):Tylko, że mój wygląda dziarsko, nie ma nieobecnego wzroku, oprócz tych ataków agresji zachowuje się jak kiedyś :D tylko ta niewydolność nerek mu moj z oczami tez ma wszystko dobrze ;D ale ponad połowy zębów już nie ma, jest chudy jak kostucha i jak się go złapie za kark, to skórę można na 15 cm pociągnąć, a kot będzie ciągle na ziemi ;p ostatnio widziałam jak się czai na gołębia i sobie pomyślałam " co Ty biedny z nim zrobisz jak go złapiesz" ;D laliho 1 grudnia 2014, 15:07 Emilka, wykastrowany jest to chyba mu kotka nie potrzebna :DMatyliano, haha nie no, po moim właściwie starości nie widać, masę to nawet ma za dużą, Tak się prezentuje: Dołączył: 2011-09-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 27090 1 grudnia 2014, 15:09 laliho napisał(a):Emilka, wykastrowany jest to chyba mu kotka nie potrzebna :DMatyliano, haha nie no, po moim właściwie starości nie widać, masę to nawet ma za dużą, Tak się prezentuje:wooow, wygląda jak nowy nieśmigany ;D ja mam zdecydowanie kota zombie ;p

nagła agresja u kota forum